Eksplozja w Poznaniu: 26-latek oskarżony o nielegalne wytwarzanie materiałów wybuchowych

Wybuch na poznańskich Naramowicach wywołał niemałe poruszenie. Nocna eksplozja w jednym z mieszkań przy ul. Karpia doprowadziła do ewakuacji wielu osób oraz postawienia poważnych zarzutów jednemu z mieszkańców. Zdarzenie miało miejsce w nocy z 8 na 9 sierpnia, kiedy to zgłoszono wybuch oraz zadymienie w budynku wielorodzinnym. Sytuacja wymagała szybkiej interwencji służb, które po przybyciu na miejsce rozpoczęły ewakuację.

Interwencja służb i ewakuacja

Na miejscu zdarzenia znaleziono dwóch mężczyzn, z czego jeden, 26-letni Polak, doznał poparzeń rąk. Towarzyszył mu 32-letni obywatel Nigerii. W wyniku eksplozji ewakuowano trzydzieści osób, a jeden z poszkodowanych trafił do szpitala. Przyczyną ewakuacji było odkrycie substancji o właściwościach wybuchowych w mieszkaniu, co stanowiło bezpośrednie zagrożenie dla okolicznych mieszkańców.

Zarzuty i konsekwencje prawne

Śledczy szybko ustalili, że materiały wybuchowe należały do 26-latka, który przyznał się do ich wytwarzania. Mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące produkcji czarnego prochu, składającego się z siarki, potasu i dekstryny, bez wymaganych zezwoleń. Działania te nie tylko naraziły na niebezpieczeństwo jego współlokatora, ale również spowodowały szkody materialne.

Niebezpieczne hobby

Według mężczyzny, jego działalność związana z materiałami wybuchowymi była jedynie hobby. Pomimo braku złych intencji, śledczy musieli wziąć pod uwagę potencjalne zagrożenie, jakie stanowiło dla lokalnej społeczności. Wobec podejrzanego zastosowano środki zapobiegawcze, takie jak dozór policyjny oraz zakaz posiadania i używania materiałów wybuchowych. Za swoje działania może zostać skazany na karę od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.